Tym razem niepoważnie (?) - artjournalowy autoportret - mój Małżon uśmiał się, że bardzo trafny.
Not so serious (?) this time - artjournal self-portrait - my Hubby was laughing that's very authentic;)
A że jest i dziewczę i w tle UHKowe Avonlea - wpis powstał z inspiracji nowym Feminkowym cyklem na blogu UHK Gallery.
Piękny rysunek..normalnie cudo :)
OdpowiedzUsuńTrudno mi ocenić czy trafny ale prezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Świetna praca :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Ty to masz talent ;)
OdpowiedzUsuńHmm... zachwycająca praca :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę talentu. ;) piękna PRACA!
OdpowiedzUsuńŚwietna praca.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny autoportret ;)
OdpowiedzUsuńhmmm....a co na to Freud ? ;-D
OdpowiedzUsuńNikt go o zdanie nie pytał :D
UsuńSuper wpis. Pozazdrościć talentu malarskiego:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPraca super, świetny portret, a myśliwce bardzo intrygujące :)
OdpowiedzUsuń