Tym razem miałam nieporównanie łatwiej :), bo wybór barw był oczywisty: czerwień, biel i czarny to kolory Chicago Bulls. Numer co prawda nie 23 na koszulce, ale cóż, latka płyną.
A swoją drogą, ile razem meczy NBA obejrzeliśmy razem lata temu siedząc po nocy przed TV... ;)
genialny pomysł!
OdpowiedzUsuńsuper wyszło a pomysł rewelacyjny pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńKarteczka rewelacyjna , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpozazdrościć takich wspólnych wieczorów :) a karteczka świetna :)
OdpowiedzUsuń